Zapisy
Idź do strony 1, 2, 3 Następny

emachel

No to hej, elo elo, witam Was w moim dziale! Tutaj, właśnie w tym temacie, macie okazję zapisać się do mnie na wspólną grę. Jeżeli jednak chcecie to zrobić, radziłbym najpierw przeczytać działy z informacjami o mnie i o grze dwuosobowej (żeby nie było, że nie ostrzegałem ^^ ).

No dobra, tutaj macie formularz do wypełnienia w zgłoszeniu, poniżej opisy poszczególnych jego pól:

BeenHakier

Imię, nazwisko i płeć: Been Flame
Wiek postaci: 16
Wygląd postaci: Wysokość koło 180 cm, szczupły. Czarne włosy schowane pod czapką bejsbolówką, niebieska podkoszulka pod czerwoną bluzą, jeansy, sportowe buty.
Charakter postaci: uparty, ambitny, szaleńczo odważny, nieufny i spontaniczny.
Historia postaci: Been z początku prowadził normalne, czyli nudne życie nastolatka mieszkającego w Pallet Town. Wiadomo, szkoła, dom, nauka, może czasem praca i tak w kółko. Jedyną pasją Beena był hacking - okazało się, że Been ma do tego wrodzony talent.
Długo nie trzeba było czekać na efekty. Najpierw były małe fora internetowe, czasem łamanie zabezpieczeń sieci internetowych... Po pewnym czasie Been stawiał sobie coraz wyższe wymagania. Aż w końcu, podczas ataku na rządową stronę internetową, w celu trwałego usunięcia jej treści Been o czymś zapomniał. Prosty błąd, polegający na braku zabezpieczenia przed wykryciem adresu IP i tym podobnych. Stronę udało się "zdemolować".
Niestety, następnego dnia do drzwi Beena zapukało... wojsko. Pod zarzutem działania na szkodę państwa został przewieziony do bazy pod Cinnabar Island. Zaproponowano mu tam "pracę" - stanie się hackerem, czy też jak to ujęto "internetowym szpiegiem", bądź odsiedzi wyrok dziesięciu lat w więzieniu. A że wyrok na koncie równał się niemożności znalezienia jakiejkolwiek pracy na całym kontynencie, Been ze strachu o przyszłość zgodził się na postawione warunki.
W ramach przygotowań do jednej z akcji, Been otrzymał wojskowego Growlitha. Akcja jednak z bliżej nieznanych przyczyn nie doszła do skutku. Growlitha natomiast udało się zatrzymać...
A Been został odwieziony do domu, gdzie kazano mu czekać na zlecenie.

Profesja postaci: rządowy szpieg/agent/hacker .
Kraina: Kanto
Pokemon startowy: Growlithe
Multi: brak
Inne / prośby do mg: Dużo akcji, trochę mniej walk, dobry byłby watek fantastyczny oraz miłosny Razz

emachel

Been - moje kochanie, no chodź do tatusia xDDDDD Oczywiście przyjęty, temat będzie dziś wieczorem, jak tylko znajdę odrobinę czasu Wink

Moon Tai

Imię, nazwisko: Tsuki Koroyuchi/Kama Sanayuchi
Wiek postaci: 17 lat
Wygląd postaci: - jeśli chodzi o kolory to:
Czerwone włosy, brązowe oczy, czarne ciuchy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Charakter postaci: Nieokreślony.
Historia postaci: (Pozwolisz, że historię napiszę w pierwszej osobie?)
- Tsuki, gdzie ty jesteś do cholery jasnej!!!
Kurczę, czemu muszę mieć starszą siostrę?! Czemu muszę mieć starszą siostrę, która jest komandorką w Teamie Galactic?! Może zacznę od początku...
Urodziłam się w Hearthome City. Matka zmarła po porodzie, ojca nigdy nie poznałam. Mną i moją starszą o 3 lata siostrą opiekowała się babcia, lecz zmarła, gdy miałam 14 lat. Oczywiście moja przeklęta starsza siostrzyczka, która już od pewnego czasu znikała gdzieś na długie godziny (Babcia podejrzewała, że należy do sekty) wpakowała mnie do jakiegoś Teamu Galactic. Te trzy lata, aż do teraz, zwiedzałam Sinnoh jako Kama Sanayuchi. Kiedy zakończyłam tą podróż i wróciłam do Hearthome, czekała na mnie niespodzianka - siostra chciała, żebym towarzyszyła jej w jakiejś misji. Zgodziłam się.
Profesja postaci: Koordynatorka, członek Teamu Galactic.
Kraina: Sinnoh
Pokemon startowy: Piplup
Multi: -
Inne / prośby do mg: Mniejsze wymagania, jeśli chodzi o taktyki, dużo akcji, dużo krwi.[/url]

emachel

@up - wszystko ładnie pięknie, ale mówiłem już, że nie prowadzę gier w Sinnoh ^^'

Damian

Imię, nazwisko i płeć: Damian Connect , Facet
Wiek postaci: 13
Wygląd postaci: Czarne włosy, blue oczy, kolor skóry polski. Trochę gruby,noga rozmiaru 42 :d Biało-niebieskie spodnie moro. Koszulka z napisem Lubię Placki.
Charakter postaci: W jednym słowie - zajebisty.
Historia postaci:
Daleko, choć nie całkiem daleko w mieście New Bark Town żył pewien chłopak o imieniu Damian. Rodziców miał nie wiele, bo tylko tatę. Mamę prawdopodobnie zabił zespół galactic, choć nikt tego nie potwierdził. Dobra, koniec pitolenia przejdźmy do rzeczy. 15 kwietnia 2009. Trzynaste urodziny chłopa. Jako prezent, dostał bilet na prom do Hoeen. Prom wypływał nazajutrz. Damian zajebiście szybko spakował się. Zabrał kurtkę, namiot, telefon Sony Erikson i złoty pokeball z napisem "LB" (legend ball :p). Dostał go od mamy na 5. urodziny. Wszystkie te rzeczy schował do czarnego plecaka. Nastał 16 kwietnia. Damian wyrusza do portu na prom. Chłopak idzie lasem, gdy nagle zobaczył zranionego Cyndaquila. Dochodził również wrzask jakiś złoczyńców. Krzyczeli : Daj kamienia !!! Chłopak rzucił się przed pokemona i uchronił go. Uciekł z nim na statek i odpłynął...

Profesja postaci: Trener P0K3M0N, pragnie zniszczyć Team Galactic.
Kraina: Hoeen
Pokemon startowy: Cyndaquil
Multi: Nie.
Inne / prośby do mg: Masz lubić placki tak jak ja.

emachel

Zieew... Ale nudna historia. No ale napisałeś na gg, że jak Cię nie przyjmę, to mnie nie będziesz lubił, więc nie mam wyboru... Ave placki, a temat będzie dzisiaj, ale nie wiem kiedy x]

Sammy 15

Imię, nazwisko i płeć: Sam/ Sigma Mizaki Mężczyzna
Wiek postaci: 16 lat
Wygląd postaci: Bardzo wysoki, smukły, błękitne oczy, czarne włosy długie nogi. Ubrany w ciemne jeansy, pomarańczowy t-shirt, białe adidasy i czarną koszulę
Charakter postaci: Spokojny, lubiący się śmiać. Lubi dowiadywać się nowych rzeczy. Opanowany, zna sztuki walki.
Historia postaci: Bycie trenerem pokemonów Sam miał najprawdopodobniej zapisane w genach. Jego ojciec i dziadek byli nimi. Matka co prawda była koordynatorką, ale chłopak widocznie nie wrodził się w rodzicielkę. Przez pierwsze 5 lat życia byli oni szczęśliwą rodziną. Jednak to szybko się zmieniło. Jego rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Po tych wydarzeniach Samem opiekował się dziadek. Był on nie tylko wybitnym trenerem, ale i archeologiem. Szczególnie interesowała go historia Lugii i Ho-oh. W każde wakacje wyjeżdżał z chłopcem na Whirl Islands lub w okolice Tin Tower. Sam kochał te ich wspólne podróże. Chętnie pomagał staruszkowi w badaniach. Można powiedzieć, że miłość do archeologii została mu wszczepiona jak sztuczny organ. Nie zaprzestawali oni również treningów. Ćwiczyli codziennie wraz z pokemonami. Dzidek uczył chłopca nie tylko walki ale i jak żyć i rozumieć te stworzenia. W 10 urodziny dostał on od dziadka pokemona Elekida. Sam uwielbiał spędzać z nim czas. Rozumiał go jak nikt inny. Byli oni najwspanialszymi przyjaciółmi pod słońcem. Byli w stanie wskoczyć za sobą w ogień. Pan Aleksander cieszył się z tego, że sprawił chłopcu tym prezentem taką radość. Pokemon był dla niego jak rodzice.
Po 5 latach wspólnych badań i treningów, pan Aleksander Mizaki zachorował.
- Sam podejdź tu chłopcze - powiedział starszy mężczyzna leżący na szpitalnym łóżku - chce Ci coś dać.
- Co takiego dziadku? - odpowiedział
- Miałem zamiar podarować Ci to, kiedy będziesz wyruszał, ale pewnie nie dożyje tego czasu - ledwo wymamrotał - znalazłem to kiedy pierwszy raz byłem w Jotho.
- Ale co to takiego? ? zapytał Sam.
- Niektórzy mówią, że jest to zwykłe pióro, lecz ja myślę że to pióro Lugii- powiedział to z taką pewnością, iż chłopiec od razu w to uwierzył.
- Opiekuj się nim dobrze i zawsze podążaj za wodą - po tych słowach mężczyzna stracił przytomność.
Po trzech dniach zmarł. Na pogrzeb przyszło całe miasto. Zjawił się nawet sam Steven były mistrz i przyjaciel mojego dziadka. Samowi natomiast cały czas w głowie brzmiały słowa starca: "podążaj za wodą". Zaczęły bardzo go zastanawiać?
Po pogrzebie zaczął się szwendać po mieście bez celu i rozmyślać co zrobić dalej.
Postanowił wyruszyć do miasta Oldale, żeby spotkać się z profesorem Birchem.
Profesja postaci: Trener (zacięcie archeologiczne)
Kraina: Hoenh
Pokemon startowy: Elekid
Multi: -
Inne / prośby do mg: Dwójka towarzyszy Ad(adam) z Magbim trener , Ruda (Marta) ze smochumem koordynatorka. Podteksty erotyczne, nagłe zwroty akcji.

emachel

@up - skąd ja to znam? xD Wymyśl coś nowego, na razie nie Wink

Sammy 15

Imię, nazwisko i płeć: Tyler Moris
Wiek postaci: 16 lat
Wygląd postaci: Wysoki i umięśniony. Czarno krucze włosy, ciemno błękitne oczy, chude kościste policzki. Ubrany w czarne bojówki, pomarańczową koszulkę bez rękawków, czarna koszula z krótkimi rękawkami. Na nosie ma prostokątne okulary.
Charakter postaci: Dzięki swojej inteligencji, jest człowiekiem spokojnym oraz czułym. Jednakże twarde warunki życia wymusiły też bycie twardym i nieugiętym. Nigdy nie mógł się poddawać. Jest odważny oraz potrafi trzeźwo myśleć. Czasami jednak potrafi się ponieść emocjom
Historia postaci: Tyler zawsze miał ciężko. Mieszkał w najgorszej dzielnicy Mahogany. Były to typowe slumsy. Nikt ani nic się stąd nie wybiło. Ten kto urodził się w tej dzielnicy, był skazany na porażkę. Jednak Tyler nigdy się nie poddał i zawsze chciał osiągnąć coś więcej. Miał zamiar osiągnąć to przez naukę. Jednak okolica nie zachęcała go. Musiał dużo ćwiczyć, aby przeżyć. Rodzice całe dnie pracowali aby Tyler mógł się uczyć. Najbardziej kochał pokemony psychiczne. Uważał, że są najmądrzejsze ze wszystkich. Teraz po pięciu latach postanowił ruszyć w podróż pokemon. Nie miał jednak pomysłu, skąd wziąć pokemona. Miał zamiar już, wyruszyć po starter do prof. Elm'a, ale coś się wydarzyło.
*************************************************************
Wyszedłem tego jak zwykle po bułki i mleko na śniadanie. Dzień był zwyczajny. Błękitne niebo rozpościerało się nad szarymi, ceglanymi kamienicami. Ruszyłem do najbliższego sklepu spożywczego. nagle usłyszałem dziwne okrzyki:
- Hej Carl spójrz na tego Raltsa. To chyba najsłabszy pokemon w tej okolicy. Nie ma drugiego tak słabego stworka na świecie! - krzyknął po czym wypuścił swojego pokemona. Była to Poochyena. Drugi natomiast rzucił pokeballa z którego wyszedł Sableye.
- Poch użyj gryzienia - powiedział pierwszy.
- Sab mroczny puls! - wykrzyczał drugi.
Bez zastanowienia ruszyłem, aby pomóc stworkowi. Rzuciłem się, chwyciłem pokemona i przeturlałem się z nim, z aby ataki go nie dosięgły. Później wstałem i kazałem gnojom się stąd wynosić. Byłem od nich starszy i większy więc od razu uciekli. Po tym spojrzałem na stworka. Wyglądał na przestraszonego. Próbowałem go uspokoić. Minęło kilka chwil zanim się wyciszył. Sytuacja ta uświadomiła mi, że już czas wyruszyć w podróż. A ten Ralts wydawał się dobry jak na pierwszego partnera. Spytałem się go, czy nie zechciał się by ze mną podróżować. Ten przytaknął co oznaczało zgodę. Od tej pory pokemon został moim partnerem.
Profesja postaci: Trener
Kraina: Jotho
Pokemon startowy: Ralts (jeśli można male)
Multi: -
Inne / prośby do mg: -